29.06.2009 21:50
Z deszczu pod rynnę...
- Nie zatrzymamy się?
- Nie, po co? - odpowiedział - Ty jesteś całkowicie zatankowany a ja nie jestem głodny. Jest jasno i chciałbym przez 23 przejechać przez granicę. Wtedy poszukamy noclegu gdzieś w mieście.
Tak więc zmusił mnie do jazdy raczej szybszej niż spokojnej. Droga była całkiem przyjemna, jak to czeska autostrada. Zupełnie inaczej wyglądała teraz jak było jeszcze jasno niż 4 dni temu w nocy. Sucha, szeroka i mieliśmy wiatr w plecy. To pozwalało się nam napędzić do 120-130km/h i z taką prędkością pomykać. Całe szczęście pozbyliśmy się tych cholernych bagaży. Znacznie poprawiło to stabilność jazdy i już nie jestem tak roztrzęsiony jak poprzednio. Jakieś 100km od Brna wyprzedził nas Janusz Oskaldowicz, to jeden z tych, co się ścigają. Nie poznał mnie jednak, nie dał żadnego znaku.
Byliśmy już we Fryderyku Mistku, kiedy przypomniała sobie o nas pogoda. Do granicy zostało nam około 30km, gdy na niebie wykwitła pierwsza błyskawica. Deszczu jeszcze nie było, ale to chyba była kwestia minut. Błyskawice stawały się coraz częstsze, wreszcie jedna uderzyła tak blisko, że oba podskoczyliśmy. On w górę, ja w bok. Piorun strzelił w lampy oświetleniowe przed nami gasząc całe oświetlenie ulicy. W tym momencie lunął deszcz. Ie było takiej ściany jak poprzednio, ale żadnemu z nas nie uśmiechało się jechać mokrymi wśród blisko bijących piorunów. W totalnych ciemnościach miejskich dowlekliśmy się do stacji paliw, gdzie spędziliśmy najbliższe 20 minut. Właśnie wtedy wyprzedził nas Adam Badziak.
- Pamiętasz, wyprzedzili nas jak jechaliśmy w tamtą stronę, kawałek za Warszawą.
- Aha, pamiętam. Dobrze im, nie mokną....
Gdy deszcz uspokoił się a błyskawice przesunęły na zachód ruszyliśmy dalej w stronę Polski. Jeszcze 20....10....5... kilometrów odliczałem. Po całym dniu na torze byłem już trochę zmęczony. On chyba także, bo tuż po tym, jak minęliśmy granicę odbił z drogi w stronę centrum Cieszyna.
- Poszukamy noclegu, a jutro na przegląd, oki?
Mi tam pasuje. Niecodziennie zdarza się robić dwa razy w miesiącu przegląd z wymianą oleju. Teraz stoję pod hotelem i marznę, dobrze że chociaż nie pada deszcz tymczasem On na pewno wyleguje się w ciepłym łóżku. Takie życie...
Komentarze : 5
ViVi - gratuluję zacięcia, że też Ci się chciało to na jeden raz czytać ;D
Ale się wkręciłem :) Przeczytałem wszystkie wpisy od samego początku na jeden raz ;D
Zajebisty pomysł Yunior ;) Ty może powinieneś zmienić profesję ;)
kocyk mu chociaż było zostawić - niedobry ony ;P
Tak jak w całym blogu jest to Sym Citycom 300i
co to za skuterek jest w ogóle? ;)
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Skutery (23)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)