02.06.2009 23:32
Prolog...
- Zamknij się!!-
- Daleko jeszcze?-
- Zamknij się wreszcie, nie wiem –
Nastąpiła cisza, przerywana tylko rytmicznym stukiem kół na łączeniach asfaltu auta popularnej 8'ki. Stałem na przyczepie, mocno spięty i udawałem że wiem co się dzieje. Załadowany na nią 4 godziny temu w Katowicach, teraz nie wiem gdzie jestem, nie wiem gdzie jadę i mam być cierpliwy? Przecież jestem jeszcze taki młody. Mam ledwo 105km na liczniku. A może mnie rozkręcą i ze złomują, albo co gorszego? O nie, to ponad moje nerwy!! Zwłaszcza, że powoli się już ściemniło i nie idzie odczytać napisów przy drodze. A ten pomarańczowy gbur z literkami H-D na baku co stoi obok mógłby mnie chociaż pocieszyć, a nie... „zamknij się” tylko potrafi. Ale zaraz... wjechaliśmy w jakąś jasno oświetloną drogę... napis mówi „Janki” to chyba jeszcze Polska. Samochody też jeszcze z rejestracją jak moja
- Halo, kolego, gdzie jestem? –
-Wrrrr.....- Jakiś obudowany jednoślad zawarczał i pojechał unosząc przednie koło w górze.
- Fajnie, też bym tak chciał – pomyślałem. Chwilę później skręciliśmy w boczną drogę, która doprowadziła nas w całkiem odludne miejsce.
- Zdejmij mnie, no już – krzyczałem do człowieka, który wyszedł z wnętrza samochodu, ale chyba mnie nie słyszał, bo nawet się nie odwrócił. I tak stoję właśnie, na przyczepie, dalej spięty i niecierpliwy. Ciekawe czy uda mi się dziś zasnąć i co będzie jutro....
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Skutery (23)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)